Chciałam się pochwalić, że zdałam egzamin na tłumacza przysięgłego przy pierwszym podejściu! Mogę z całą pewnością stwierdzić, że po tak intensywnym i kompleksowym szkoleniu w CST w zasadzie nic nie było mnie w stanie zaskoczyć. Teksty wydawały mi się proste, fragmenty – w moim mniemaniu – były krótkie i nie musiałam zbyt wiele notować. Aczkolwiek wśród uczestników egzaminu panowała opinia, że fragmenty były baaardzo długie i nie dało się zapisywać całych zdań ;). To pokazuje poziom kształcenia w CST – owszem, czasami jest intensywnie, ale potem nawet egzamin na tłumacza przysięgłego to bułka z masłem 😉