REWELACJA!

Muszę przyznać, że od momentu zakończenia kursu sama nie za bardzo wiem co zrobić z sobotami:) Pamiętam początkowe zajęcia i swoje przerażenie zmęczeniem po podróży, ogromem materiału do przerobienia, a co do kabin… to chyba przerastało mnie w niej wszystko prócz gabarytów 🙂 Nawet nie spodziewałam się, że będzie to dla mnie taka frajda, z której tyle wyniosę i tak wiele się nauczę. Naprawdę bardzo dużo się nauczyłam, muszę przyznać, że często wbrew „własnej woli”. Ten rok był dla mnie wyjątkowo intensywny, dużo się działo i zmieniło, więc nie zawsze wystarczało czasu na ćwiczenie w domu… Ale ćwiczenie w kabinach określonej partii materiału non stop (mimo, że trochę wyczerpujące a czasami wręcz odnosiłam wrażenie, że jakaś tajna organizacja usiłuje wyczyścić mi pamięć i „wgrać” nowe dane) dało konkretne rezultaty. Co więcej, jestem pod wrażeniem połączenia profesjonalizmu z humorem, wielorakości, szczegółowości oraz poziomu trudności prezentowanego materiału z łatwością i sposobem przekazania a nade wszystko wpojenia wiary we własne możliwości. Aha, jeszcze jedna kwestia – bardzo podobało mi się takie naturalne, normalne podejście do nas, rozmowy na dowolny temat, zamiast budowania własnego ego, tak jak jest to w przypadku wykładających na uczelniach. Podsumowując, REWELACJA! Dziękuję bardzo, za możliwość uczestnictwa w kursie, cenne rady, niezapomniane wrażenia, naprawdę mile i owocnie spędzony czas.
Facebook